Myślę, że każdy się ze mną zgodzi, że bajki są nie tylko świetna rozrywką, szczególnie dla dzieci, ale również wspaniałym źródłem informacji o życiu. Nie ważne w jakim jest się wieku, one zawsze mają w sobie pewien rodzaj magii. Przedstawiane w nich treści zwykle związane są z uczuciami, a przede wszystkim z miłością. Pewnie dlatego, że jest ona każdemu znana i przez każdego doświadczana. Autorzy bajek zwykle przedstawiają miłość jako bezgraniczne i bezwarunkowe uczucie, które jest wieczne. Kochankowie dbają o siebie wzajemnie i darzą się ogromnym zaufaniem. Niestety, w prawdziwym życiu ciężko jest spotkać tak idealny związek. większość twierdzi, że jest on możliwy tylko w bajkach. Ale kto wie, może gdzieś na świecie taka miłość istnieje ?
Sobotni poranek. Hailey delikatnie otworzyła powieki, jednak szybko je zamknęła z powodu światła wpadającego przez rozsunięte żaluzje. Promienie słoneczne były bardzo ostre. Ciemnowłosa siedemnastolatka jeszcze nie zdążyła się do tego przyzwyczaić, chociaż przeprowadziła się z deszczowego Londynu do słonecznej Kalifornii już pół roku temu. Jednak powodem zmiany miejsca zamieszkania nie było słońce. Był nim dwudziestoletni mężczyzna, który wywoływał uśmiech na twarzy dziewczyny. Był on dla ciemnowłosej całym światem.
- Cześć piękna ! - usłyszała Hailey po przebudzeniu się, czując przy tym ciepłe usta swojego chłopaka na policzku. Ciemnowłosa uwielbiała budzić się w jego ramionach. Wiedziała, że zaczyna nowy dzień w dobrym miejscu. Leżąc tak blisko słyszała bicie jego serca. Czuła jego oddech na swoich włosach. Czuła jego zapach, który był męski, ale zarazem delikatny. Czuła jego ciepło. To wszystko przyprawiało dziewczynę o dreszcze. Wiedziała, że jest bezpieczna przy jego boku. Uśmiechnięta Hailey nie chciała wstawać z łóżka, nie chciała, by to wszystko się skończyło. Było jej tak dobrze.
- Nie wiem, jak mogłam budzić się w Londynie bez ciebie przy swoim boku. - powiedziała siedemnastolatka po chwili ciszy.
- W tym momencie, nie wyobrażam sobie dnia bez ciebie, tu w Kalifornii. Po prostu tego nie widzę. Zbyt bardzo się od ciebie uzależniłem. - kolejny całus wylądował na ciele dziewczyny, tym razem na szyi. Hailey odpowiedziała tylko swoim cudownym uśmiechem. Czuła się wspaniale.
- To co może zrobię śniadanie ? - zaproponował Luke - Myślę, że moje mistrzowskie naleśniki będą w sam raz. - dziewczyna pochyliła się nad nim i pocałowała namiętnie w usta.
- A to za co ?
- Za to, że jesteś. - powiedziała - A teraz chodź, zrobimy te naleśniki. - z uśmiechem na twarzy podała rękę chłopakowi, który pomógł jej wstać, po czym oboje wzięli się za robienie śniadania.
~ Przed Wami prolog mojego opowiadania ! Mam nadzieję, ze historia Was zaciekawi. Początki są trudne, ale mam nadzieję, że je przetrwamy. Zachęcam do komentowania. Nowy rozdział I już niedługo ! :)
Prolog jest niesamowity i spowodował, że nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału. Czekam na niego i mam pytanie czy mogłabyś mnie informować na twitterze : @Medicatus_hope lub na gg 43048044
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję ! ;* i oczywiście będę cię informować ;* ;)
UsuńZaciekawił mnie ten prolog. Nie umiem się doczekać rozdziału.
OdpowiedzUsuńJeśli możesz informuj mnie : @StrongForDemz :)
oczywiście, będę informować ;)
Usuń